Straciła wiarę w Boga, teraz może również stracić za to życie. Wstrząsająca opowieść Saudyjki, która za odrzucenie islamu została skazana na śmierć. Farita od dziecka była ciekawa świata i zadawała wiele pytań dotyczących religii, w której ją wychowywano. W przeciwieństwie do większości grzecznych i cichych muzułmańskich dziewczynek, ku irytacji jej pobożnych bliskich i nauczycieli, wiecznie dociekała prawdy. Nie zadowalały jej cytowane w odpowiedzi fragmenty Koranu. Wręcz przeciwnie, rodziły jeszcze więcej pytań. Kwestionowanie słów proroka nie jest w jednak Arabii Saudyjskiej bezpiecznym zajęciem. Wątpliwości spowodowały, że nie była w stanie utrzymać wiary w przedstawiany przez islam porządek świata. Musiała uciekać ze swojego kraju. Odrzucając wiarę, automatycznie sprowadziła na siebie wyrok śmierci, ale zanim orzeczono go oficjalnie, nakaz uśmiercenia Farity wydał jej własny ojciec. Jej brat podjął się jego wykonania. Przez wiele lat Farita ukrywała się w Europie. Kiedy dowiedziała się o śmierci ojca, odetchnęła z ulgą, ale przedwcześnie. Teraz nikt już wyroku na nią nie odwoła.Poruszająca, trzymająca w napięciu i niestety prawdziwa historia jednej z wielu kobiet, które za swoje prawo do wolności zapłaciły wysoką, a czasami najwyższą cenę.
UWAGI:
U góry okładki: Za porzucenie islamu grozi kara śmierci, ale wyrok zamiast sadu często wydają najbliźsi.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Saudyjscy mężowie decydują o losie swoich żon, a narzędziem ich władzy często stają się dzieci.Poruszająca historia kobiety, która straciła prawo do opieki nad swoimi dziećmi, a losu jednego z nich nigdy nie poznała. Saudyjski książę Badr Al Saud był rozczarowany, że jego dziecko urodziło się z wadą genetyczną i postanowił ukarać za to żonę. Kobieta mogła spędzić ze swoim synkiem jedynie kilka minut - później już nigdy go nie zobaczyła. To jednak nie był koniec jej kary. Niedługo po porodzie trafiła do Dar Al Reaya. To okryte złą sławą powszechnie znane ośrodki dla saudyjskich kobiet, które są nieposłuszne i nie zachowują się zgodnie ze społecznymi oczekiwaniami. Miejsc tych nikt nie nazywa więzieniami, choć są ich najokrutniejszą wersją. Kobiety trafiają tam bez wyroku sądu, na wyłączne życzenie swojego prawnego opiekuna - męża, ojca, brata.O koszmarze Dar Al Reaya, walce o dzieci i okrucieństwie systemu, który za nic ma uczucia matki, w rozdzierający serce sposób opowiada Marcinowi Margielewskiemu bohaterka jego kolejnej książki. A korzystając z okazji, zadaje swojemu byłemu mężowi pytanie, co zrobił z ich najmłodszym synkiem, zaginionym arabskim księciem.
UWAGI:
Na okładce: Gdzie jest saudyjski książę, o którym słuch zaginął niedługo po jego urodzeniu?
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 618563 od dnia:2024-04-09 Wypożyczona, do dnia: 2024-05-09
Zbuntowana : moja ucieczka z Arabii Saudyjskiej Tytuł oryginału: "Rebel : my escape from Saudi Arabia to freedom,". "Moja ucieczka z Arabii Saudyjskiej "
AUTOR:
Muhammad, Rahaf
POZ/ODP:
Rahaf Muhammad w rozmowie z Sally Armstrong ; z języka angielskiego przełożył Adam Olesiejuk.
Wstrząsająca historia dziewczyny, która uciekła z Arabii Saudyjskiej. Tweet z dnia 6 stycznia 2019 roku, Rahaf Muhammad "Nazywam się Rahaf Muhammad. Mam 18 lat. Nie mogę nic zrobić, bo zabrali mi paszport. Jutro siłą odeślą mnie z powrotem do Kuwejtu. Boję się. Pomóżcie mi. Oni mnie zabiją". Tweet z dnia 6 stycznia 2019 roku, Rahaf Muhammad "Zgodnie z konwencją genewską z 1951 roku i protokołem nowojorskim z 1967 roku, ja, Rahaf Muhammad, oficjalnie występuję o przyznanie mi statusu uchodźcy w dowolnym kraju, który zapewni mi bezpieczeństwo i ochroni przed krzywdą i potencjalną śmiercią z rąk mojej rodziny za to, że odeszłam od swojej religii".W 2019 roku świat obiegła informacja o Saudyjce, Rahaf Muhammad, która zdecydowała się na ucieczkę z opresyjnego kraju. Rahaf miała wówczas zaledwie 18 lat, a jej dotychczasowe życie było w pełni zależne od mężczyzn. To oni decydowali o jej prawie do życia i śmierci. To oni kontrolowali jej codzienność. Dziewczyna dokładnie zaplanowała ucieczkę. Chciała dotrzeć do Australii, niestety podczas przesiadki w Bangkoku została przechwycona przez przedstawiciela ambasady Arabii Saudyjskiej. Rahaf przewieziono do hotelu, gdzie się zabarykadowała. To stamtąd zaczęła udostępniać wołające o pomoc, pełne desperacji tweety, które ostatecznie odegrały kluczową rolę w tej historii. Dzięki internetowym zasięgom udało jej się dotrzeć do przedstawicieli Kanady, którzy zaoferowali jej azyl.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 271-[276].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni